Środa... a środa oznacza, że do weekendu pozostały już tylko czwartek i piątek. Przyjemna świadomość, prawda? Już tak blisko:)
Święta też coraz bliżej, a skoro tak, to i przygotowań coraz więcej, więc coraz bardziej należy nam się chwila błogiego odpoczynku. My przedświąteczny odpoczynek rozpoczęłyśmy stosunkowo wcześnie, bo już w ostatnią sobotę:) Ledwie zaczęłyśmy sprzątanie, a już się zmęczyłyśmy;p nawet na gotowanie nie miałyśmy za bardzo weny. Choć z tym można polemizować, wspominając nasze robienie kanapek, misternie wycinanych, wypełnianych, układanych i tak dalej:) za to przy okazji poćwiczyłyśmy cierpliwość i silną wolę, aby nie podjadać w trakcie przygotowania. Poniżej relacja z naszego "obijania się":)
Składniki:
- 2 kromki ulubionego chleba
- makrela wędzona
- kilka liści kapusty pekińskiej
- papryka konserwowa
- ser żółty
Chleb pokroić na bardzo cienkie kromki lub gotowy, krojony chleb przekroić jeszcze na pół. Foremką do ciastek wyciąć wybrany kształt (inspirację do tego znalazłam na jednym z blogów dłuższy czas temu, ale teraz niestety zupełnie nie pamiętam gdzie to było, przepraszam autorkę pomysłu). Chleb przełożyć warstwowo z serem, makrelą, zieleniną (sałata / kapusta pekińska) i innymi kolorowymi warzywami (papryka, pomidor etc.). Gotowe:)
A tak w dalszej części wyglądało nasze lenistwo:)
Ania i jej "pocieszne" skarpetki:) |
i ja - Justyna w "królestwie" Ani;p |
Oczywiście, wpis ten jako wspomnienie weekendu dodajemy do akcji:
Super kanapeczki! ja też tak chcę poleniuchować!
OdpowiedzUsuńHej, zgłosiłam się do akcji, ale nie widzę mojego wpisu na durszlaku. Co może być przyczyną?:)
OdpowiedzUsuńUrocze te kanapeczki są, że też Wam się chciało tak wycinać:D
OdpowiedzUsuńAaale wypasiona kanapka. Uwielbiam weekendowe lenistwo :)
OdpowiedzUsuńAniu, wycinanie to właśnie była największa frajda:)
OdpowiedzUsuńpolecamy i na weekendowe lenistwo, i na zły humor, od razu się przyjemniej robi:)