wtorek, 14 lutego 2012

wszyscy mają walentynkę...mam i ja!

To tak..14lutego dopiero dzisiaj a ile to już walentynkowych przepisów obejrzanych. I właśnie jeden z naprawdę wielu mnie bardzo bardzo zmotywował do pierwszego jajka sadzonego mowa tu o: In my coffe kitchen(Walentynkowe śniadanie). Tak, tak nigdy nie sadziłam jajka i nawet zanim nie przepadam, ale widocznie podpatrywanie Justyny w tym fachu czymś zaowocowało.


   Składniki:
  • parówka
  • jajko
  • olej
  • szczypiorek 
  • wykałaczka
Parówkę rozciąć wzdłuż, zostawiając jakiś 1cm-1,5cm. Delikatnie wywinąć do kształtu serca i na dole spiąć wykałaczką.


Na patelni rozgrzać olej. Przenieść serduszkową parówkę na patelnie i do środka wbić jajko.


Gdy jajko się zetnie zdjąć całość na talerz, posolić i  udekorować szczypiorem.



To naprawdę nie jest trudne! Smacznego! I szczęśliwych walentynek! <3


3 komentarze:

  1. Tak apetycznej parówki to ja w życiu nie widziałam :) Fajny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie dzisiaj było takie same śniadanie, ale bez szczypiorku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na śniadanie świetne dla Ukochanego ! :) Wykorzystam przy najbliższej okazji :))))

    lovewithmasterpiece.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń