czwartek, 8 listopada 2012

Co za odkrycie! Grapefruit brulee...

Przepyszne popołudnie miałyśmy z Anią. Leniwe, słodkie, odkrywcze. Poznałyśmy na nowo smak grapefruita. Ja bardzo lubię, Ania omija jak może. A jednak dzisiaj zgodnie przyznałyśmy, że w takiej wersji zaskakuje. Choć to znajomy smak, jednak inny... słodszy... milszy... Ostatnio zajrzałam do Anny-Marii i jej Kucharni, do jej galerii na Wykrywaczu i zobaczyłam intrygujący "Grapefruit brulee". Dałam się podpuścić. Najpierw nacieszyłam oczy, ale opis był tak realistyczny, że musiałam też spróbować na własnych kubkach smakowych. Bo jak może smakować zapiekany grapefruit?




Anna-Maria dodała imbiru kandyzowanego, my z braku laku - imbiru mielonego; podobnie rzecz się miała z cukrem trzcinowym: w oryginale był użyty muscovado, my miałyśmy demerara. Raczej nie wpłynęło to bardzo na smak, no chyba, że może być jeszcze lepiej... Poniżej składniki, których już my użyłyśmy.

Składniki (na dwie porcje):

  • czerwony grapefruit lub pomarańcza 
  • cynamon
  • imbir
  • brązowy cukier
  • goździki (ale tylko do pomarańczy).
Grapefruita przekrawany na pół i delikatnie odcinamy cząstki miąższu od skórki i poszczególne cząstki od siebie (za radą A.-M.: kiedy kawałki cytrusa są ponacinane łatwiej wyjąć je łyżeczką; my trochę zbyt płytko nacięłyśmy brzegi przy skórce i zupełnie zapomniałyśmy o nacięciu kolejnych cząstek, efekt był mało widowiskowy:) dlatego lepiej posłuchać tej rady). Każdą z połówek posypujemy cynamonem, imbirem i na końcu cukrem. Wstawiamy do piekarnika na około 4-5 minut, najlepiej nastawić na funkcję grill (miałyśmy wtedy temp. 240 st. C) wtedy na wierzchu grapefruita powstanie słodka skorupka. 










Z pomarańczą postąpiłyśmy bardzo podobnie, z tą tylko różnicą, że dodatkowo dziurki w środku owocu wypełniłyśmy goździkami. 




Jeśli ktoś nie przepada za goryczką grapefruita polecamy wersję z pomarańczą, wtedy może być tylko słodko:) Ze swojej strony, nawet jeśli ktoś - tak jak Ania - nie lubi smaku grapefruita i tak polecam spróbować. Co poniektórych ten nowy smak zaskoczył, prawda Aniu? ;)


23 komentarze:

  1. suuuuper pomysł!!!! wypróbuje w sobotę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co czekać, polecam jeszcze dziś, najpóźniej jutro! :) w sobotę można drugi raz;)

      Usuń
  2. ja też go unikam jak mogę :P ale w takiej wersji może i ja bym się skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emciu: Ania chyba może potwierdzić, że warto spróbować, może to będzie początek Twojego lubienia grapefruita:) Jeśli tylko lubisz cynamon to już będzie ok:)

      Usuń
  3. No i masz ci los: teraz ja bede musiala sprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Smaki połączone idealnie :-) Lecę kupić owoce :-)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. doskonały patent na grapefruita !... szkoda , że nie mam w lodówce żadnego :| ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musisz uzupełnić braki, bo warto spróbować takiego grapefruita:)

      Usuń
  6. Dziewczyny! Bardzo się cieszę, że dałyście się jednak namówić;)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania była lekko przerażona jak kupowała grapefruita, ale nie żałuje nowego doświadczenia! ;)

      Usuń
  7. Moja mama jest większą fanką grapefruitów niż ja, więc zapewne zdziwi się, jak jej go upiekę w ten sposób. Ależ aromaty musiały się wydostawać z piekarnika podczas pieczenia... mhmmmm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że będzie miło zaskoczona. cynamon i goździki(przy pomarańczach) swoim aromatem przypominały już okres świąteczny mmmmmm:)

      Usuń
  8. Pomarańcza ok:) ale za grapefruita zdecydowanie dziękuję:D
    chyba jedyny owoc, który mnie aż tak przeraża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tej wersji warto dać szansę grapefruitowi, naprawdę:))

      Usuń
  9. ja również omijam grapefruita, ale może mnie ta wersja przekona:)w wolnej chwili aż muszę wypróbować, bo mnie intryguje!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudownie wyglądają, moje absolutnie ulubione owoce jesienno - zimowe, będę sobie teraz i w takiej wersji dogadzać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej, muszę, muszę tego spróbować, bo grejpfruty uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń