Domowy krem "Bounty"

Hm... to dziwne, że kiedyś nie lubiłam kokosowych batonów, a wiórki kokosowe tolerowałam tylko w Rafaello;) A tu masz! Krem Bounty a ja nie mogłam się powstrzymać i musiałam wypróbować. I jak teraz jestem z tego zadowolona... :)

Pomysł, inspiracja i przepis z bloga Domi w kuchni.

Składniki podaję bez zmian za oryginałem.

Składniki - masa czekoladowa:

• 50 g mlecznej czekolady
• 25 ml śmietanki 30%
• 1 łyżeczka masła

Składniki - masa kokosowa:

• 50 g wiórków kokosowych
• 30 g białej czekolady
• 50 ml śmietanki 30%
• 50 ml mleka
• 30 g masła

Przygotowanie - masa czekoladowa:

W garnku umieścić połamaną czekoladę, śmietankę i masło. Wszystko podgrzać na małym ogniu, cały czas mieszając, aż do całkowitego rozpuszczenia. Domi radzi aby masę wstawić do lodówki ale uznałam, że łatwiej będzie rozprowadzić półpłynną konsystencję więc zostawiłam normalnie na wyłączonej kuchence. 

Masa kokosowa:

W osobnym garnku połączyć wszystkie składniki masy kokosowej. Często mieszając, gotować na małym ogniu przez 10 a nawet 15 minut - ja trzymałam właśnie trochę dłużej niż w oryginale, bo cały czas miałam wrażenie, że wiórki jeszcze mi zgrzytają:) - kokos ma zmięknąć.

W słoiku ułożyć warstwę masy kokosowej, przełożyć masą czekoladową i schłodzić kilka minut w lodówce.   Ponownie przełożyć masą kokosową i masą czekoladową. 

Domi napisała, że krem można przechowywać w lodówce do 2 tygodni. Przyznam, że mój utrzymał się tylko 3 dni... ale tylko dlatego, że szybciej go zjedliśmy:)

Polecam! :)

Aha, i to co mi szczególnie przypadło do gustu to jedzenie tego kremu z waflami ryżowymi. To takie przyjemne połączenie słodkiego z lekko słonym.