Filet z pstrąga łososiowego i złote talarki

Zainspirowana przepisem Okrasy, podjęłam się przygotowania pstrąga łososiowego. W skrócie: rybę przygotowałam i tak po swojemu, a puree z selera zjadł Mąż (na całe szczęście, bo mnie przez gardło ten smak nie przeszedł). Ryba zamiast pieczona z rozmaitościami została po prostu usmażona. Jako dodatek wybrałam talarki z ziemniaków. Do tego surówka z pora i jabłka. Teraz to ja rozumiem takiego pstrąga:) Prosto i ... smacznie.

Składniki (dla dwóch osób):

• filet z pstrąga łososiowego (u mnie około 250g),
• 1/2 limonki (sok i skórka)
• mała łyżeczka miodu
• ziele angielskie, sól, pieprz (najlepiej biały)

Filet umyć, osuszyć (skórę zostawić). Posolić i popieprzyć z każdej strony, odstawić na chwilę. Teraz marynata. Zetrzeć skórkę z połowy limonki (uprzednio umytej i sparzonej) oraz wycisnąć - z tejże samej połówki - sok. Dodać miodek, ziele angielskie, trochę soli i pieprz. Wszystko wymieszać. Filet z pstrąga obficie polać marynatą (można nawet go w niej zanurzyć - w miarę możliwości oczywiście, bo dużo jej nie będzie). Odstawić na około 10 minut. Po tym czasie usmażyć rybkę na niewielkiej ilości oleju.

Do pstrąga bardzo pasowały mi ziemniaczane talarki. Polecam około 5 ziemniaków pokroić w cienkie plasterki i posolone usmażyć na dość obfitym tłuszczu. Trzeba przyznać, że mało kaloryczne danie to to nie jest... Ale za to jaki smak! :)
Żeby było choć trochę zdrowiej najlepiej dodać surówkę z pora i jabłka: białą część pora pokroić w piórka, jabłko zetrzeć na tarce, dodać jogurt naturalny (ew. jeszcze całość posłodzić) i wymieszać.
Obiad gotowy. Smacznego:)