Trzecie urodziny syna to jednak nie lada wyzwanie. W sensie organizacyjnym. Bo z tym, że moje dziecko się starzeje ;) i z uczuciem "jak-to-ten-czas-szybko leci" już się względnie pogodziłam. Ale organizacyjnie.. postawiłam sobie za punkt honoru przede wszystkim przygotowanie tortu, takiego który będzie robił wrażenie, oczywiście największe na kochanym jubilacie. Tort z m&m'sami, drażami czy groszkami - jak kto woli. Radość była przeogromna:) Ciacho lekkie, delikatne, proste w przygotowaniu. Zdecydowanie polecam.
Składniki - biszkopt od Teściowej, na standardową tortownicę:
- 5 jajek + łyżeczka octu
- 3/4 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki (bez dwóch łyżek - w to miejsce dodamy kakao)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 budyń śmietankowy bez cukru
- 1 budyń czekoladowy bez cukru
- 2 czubate łyżki kakao
Składniki - poncz:
- ok 200-250 ml gorącej wody
- sok z 1 dużej cytryny
- 2 łyżki cukru
Składniki - krem:
- 660 ml śmietany 30% (2 opakowania 330 ml)
- 2 opakowania śmietan-fix
- 2-3 łyżki cukru pudru
- 250 g serka mascarpone
Dekoracja:
2 opakowanie wafelków (np. Pryncypałki) albo rurek
duża paczka m&m's albo podobnych groszków
Przygotowanie:
Biszkopt
Mąkę wymieszać z budyniami i kakao. Białka ubić na sztywno dodając szczyptę soli, do ubitej piany stopniowo dodawać cukier. Żółtka rozmieszać z octem i proszkiem do pieczenia - dodawać po łyżce do piany z białek. Zmiksować. Niewielkimi porcjami wsypywać do ciasta mąkę mieszając wszystko łyżką, ruchami "od dna".
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. C przez ok 50 minut.
Poncz
Przygotować około szklankę wrzątku. Dodać świeżo wyciśnięty sok z jednej cytryny i cukier. Wymieszać do rozpuszczenia. Odstawić do ostygnięcia.
Jeśli uznacie, że poncz jest za mało słodki - można dosłodzić - akurat do tego tortu nie chciałam przesadzać z ilością słodyczy, bo i tak zapowiadało się wybitnie słodko. Wedle uznania można wzbogacić wódką, będzie bardziej wyrazisty.
Krem
Kremówkę dobrze schłodzić. Żeby się dobrze ubiła - musi być naprawdę zimna. Śmietanę krótko zmiksować, dodać cukier puder i śmietan-fixy, następnie ubijać już na najwyższych obrotach do uzyskania zwartej konsystencji. Trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć, bo krem podejdzie wodą. Do ubitej śmietany dodawać po łyżce mascarpone miksując na małych obrotach.
Po przygotowaniu kremu od razu należy przystąpić do przekładania tortu.
Biszkopt upieczony w powyższego przepisu jest zwarty, gęsty, nie rośnie na całą wysokość tortownicy - to pewnie kwestia dużej ilości kakao, ale ja lubię dobrze "smakowe" ciemne biszkopty. Spokojnie kroję go na dwa blaty. Może się też czasami uda na trzy, ale to tylko pod warunkiem, że nie urośnie "w górkę". Ale to wszystko nic nie szkodzi, bo pozostały wierzch ciasta, suszę i zużywam w późniejszym czasie do bajaderek.
Na docelowej paterze ułożyć pierwszy płat biszkoptu, solidnie nasączyć i przełożyć prawie połową bitej śmietany. Przełożyć drugim spodem, nasączyć i posmarować kremem. Pozostałą masą przykryć boki. Całość ładnie wygładzić.
Brzegi wyłożyć wafelkami. Obwiązać niezbyt mocno, ale ściśle tasiemką (do czasu zastygnięcia kremu i przyklejenia się ciastek albo już do serwowania jako element dekoracji). W mojej wersji na wierzchu była jeszcze roztopiona i rozrzedzona olejem mleczna czekolada, ale średnio polecam, bo po zastygnięciu w połączeniu z niedbale rozrzuconymi cukierkami kiepsko się kroi .
P.S.
Uff. Ciężko było się zmobilizować by powrócić, ale koniec końców cieszę się, że znów tu jestem:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz